🎊 Rozwijaj się w 2025 roku! z kodem 2025 zniżki aż do -25%! 🎊

Do końca pozostało

Godzin
Minut
Sekund

Czy charakter skazuje Cię na zaburzenia odżywiania?

Kto jest najbardziej narażony na zaburzenia odżywiania? Jak rozpoznać, że ma się zaburzenia odżywiania? Odpowiedź w poniższym artykule.

Czy istnieją cechy, które potęgują ryzyko wpadnięcia w zaburzenia odżywiania? Jak wygląda charakterystyka osoby chorej na anoreksję? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ponieważ każdy przypadek jest inny i trzeba go rozpracowywać indywidualnie. Ciężko jest także ocenić, które cechy występowały przed, a które pojawiły się wraz z rozwojem choroby lub zostały przez nią spotęgowane. Jednak istnieją pewne aspekty, które, w większym lub mniejszym natężeniu, powtarzają się u osób chorych.

1. Niezadowolenie z własnego ciała i brak pewności siebie

Zburzenia odżywiania są z reguły przypisywane kobietom, ponieważ to one są wiecznie niezadowolone ze swojego ciała. Owszem, przeważająca część osób chorych jest płci żeńskiej, aczkolwiek, należy zwrócić uwagę, że z roku na rok w tej grupie przybywa mężczyzn, którym również nie brakuje kompleksów.

Osoba cierpiąca na anoreksję, obojętnie której płci, zazwyczaj czuje ogromną niepewność siebie, wstyd nieustannie porównuje się do innych oraz do „ideałów piękna”, a w lustrze widzi jedynie swoje wady.

Takim osobom bardzo ciężko jest wymienić jakąkolwiek własną cechę – osobowości czy fizyczną – z której są zadowolone. Źle czują się w grupach ludzi – wydaje im się, że wszyscy są ładniejsi, zgrabniejsi, fajniejsi od nich i na każdym polu, stale podkreślają swoją niższość. Nawet, gdy waga jest już skrajnie niska, nadal czują się nieatrakcyjne i grube. Każdy komplement natychmiast negują i odwracają przeciwko sobie.

2. Perfekcjonizm i wysokie wymagania wobec siebie, przy jednoczesnym niezadowoleniu ze swoich osiągnięć

Osoby z zaburzeniami odżywiania charakteryzuje nieustanna chęć do bycia najlepszym na każdym polu. Stawiają sobie wysoko poprzeczkę i są ambitne, ale nawet jeśli osiągną dużo, dalej uważają, że „mogły zrobić to lepiej”.

Nie odczuwają radości i satysfakcji z tego, co udało im się zrobić, nie uważają się za osoby pracowite i wytrwałe. To się przekłada na funkcjonowanie w szkole czy pracy. Często nie mają oni jednej dziedziny, w której są najlepsi – czują się dobrze zarówno w przedmiotach humanistycznych i ścisłych, mają szereg skrajnych zainteresowań i ciężko im określić, co chcieliby robić w życiu.

To rodzi frustrację. Dlatego próbują odzyskać kontrolę nad swoim życiem poprzez utratę kilogramów i odmawianie sobie jedzenia. Lecąca w dół waga, opuszczone posiłki, wyczerpujące ćwiczenia fizyczne – to daje poczucie satysfakcji, dążenia do celu i po części zaspokaja potrzebę bycia w czymś najlepszym.

Osoby chorujące czują dumę z tego, że są lepsze od innych – bo nie jedzą i potrafią sobie odmówić – znalazły ten aspekt życia, w którym zyskują aprobatę wśród innych osób i są podziwiane – aż do momentu, kiedy ich sylwetka nie zaczyna wzbudzać niepokoju.

3. Branie na siebie zbyt wielu obowiązków i granie „silnej” / „silnego”

Cecha powiązana z perfekcjonizmem. Osoby z zaburzeniami odżywiania podejmują się wielu zobowiązań i biorą sobie dużo na głowę, niejednokrotnie przeceniając swoje możliwości. Często są najlepszymi pracownikami czy uczniami – biorą dodatkowe zadania, siedzą po godzinach i mierzą się samodzielnie z każdym problemem.

Chcą każdemu pomóc i nie potrafią odmawiać. Wszystko muszą zrobić „na 100%”, są „superbohaterami” w swoim otoczeniu… a po powrocie do domu odreagowują stresy, napięcia, presje czy niepowodzenia poprzez restrykcje jedzeniowe i „karanie się”. Otoczenie odbiera takie osoby jako „silne” – choć tak naprawdę jest to maska, pod którą skrywa się osoba potrzebująca pomocy.

4. Nadmierna potrzeba kontroli

To jest chyba, zaraz po perfekcjonizmie, druga najczęstsza cecha osób, które cierpią na zaburzenia odżywiania – nieustanna potrzeba kontroli wszystkiego i wszystkich. Są one zorganizowane, planują każde działanie i lubią mieć wszystko poukładane. Uwielbiają, gdy wszystko idzie po ich myśli, bardzo ciężko akceptują odmowę i nieprzewidziane zmiany.

Utrata kontroli jest dla nich nie od zaakceptowania. Starają się więc zyskać ją przynajmniej w takich sferach, które zależą wyłącznie od nich – a jedną z nich jest ciało i dieta. Kalorie, kilogramy, jedzenie – to wszystko da się kontrolować. Wykuwają kaloryczne na pamięć, mają wagę i kalkulator w oczach.

Wszystko jest wyliczone tak, by zjeść jak najmniej lub zwymiotować tyle, żeby nie przytyć. Potrzeba kontroli objawia się w obsesjach – na przykład codziennym ważeniu się.

Niejednokrotnie podejmują też próby kontrolowania najbliższych – pilnują, kto ile zjadł, oglądają talerze i zakupy innych, tego, jak wygląda ich dieta i aktywność. Może wydaje się to paradoksalne, ale osoby z zaburzeniami odżywiania często pilnują innych, aby jedli dużo, nie pomijali posiłków i nie odmawiali sobie słodkości. Nie tylko z troski o nich, ale także dlatego, że karmi to ich silną potrzebę bycia lepszym.

Oczywiście – nie jest to mechanizm świadomy – myśl „muszę kontrolować, by jadła wystarczająco i przypadkiem nie wyglądała chudziej niż ja” jest objawem choroby, a nie świadomą chęcią zrobienia komuś krzywdy. Często zresztą potęguje wyrzuty sumienia u osób chorych.

Naturalnie, kolejnym charakterystycznym objawem potrzeby kontrolowania jest fakt, że osoby z zaburzeniami nie zjedzą niczego, co nie zostało przygotowane przez nie lub pod ich nadzorem – dlatego chętniej to one gotują dla innych.

5. Pragnienie autonomii i jednoczesny lęk przed samodzielnością

Jako grupę obciążoną ryzykiem wystąpieniem zaburzeń związanych z jedzeniem wymienia się dzieci nadopiekuńczych rodziców. Odczuwają one silną potrzebę autonomii i buntu wobec opiekunów, która może się objawiać poprzez ograniczenie jedzenia. W okresie dojrzewania, takie dzieci – nienauczone podejmowania samodzielnych, odpowiedzialnych decyzji – często czują, że sobie nie radzą.

Ogarnia ich paraliżujący lęk i przerażenie przed dorosłym życiem, który mogą odreagowywać w znany sposób – poprzez odmawianie sobie jedzenia. I koło się zamyka – każdy problem, z którym nie potrafią sobie poradzić przenoszą na chorobę, która staje się wymówką przed samodzielnym życiem i pomaga im budować własną wartość .

Rola ofiary i osoby chorej im odpowiada, ponieważ, pomimo wieku, nadal czują, że ktoś się nimi opiekuje i podejmuje decyzje za nie. Ponownie, nie jest to celowe – „korzyści” płynące z choroby są nieuświadomionym mechanizmem dotyczącym nie tylko zaburzeń odżywiania. Dlatego tak trudno jest wyjść z zaburzeń – trzeba ogromnej siły i dużo ciężkiej pracy, aby przestać chować się w objęciach choroby i stawić mu czoła problemom.

6. Nieumiejętność określenia własnych uczuć i emocji

Osoby chore nie potrafią rozpoznać, co czują. W świecie, gdzie jedzenie zyskało ogromny wymiar emocjonalny i jest narzędziem do sprawienia sobie przyjemności – lub karania się – stało się ono idealną ucieczką przed zmierzeniem się z własnymi uczuciami – jak strach, żal, złość czy samotność.

Podczas pracy z osobami zaburzonymi często obserwujemy, że nie umieją nazwać ani rozpoznać uczuć, które im towarzyszą. A zrozumienie tego, co czują, jest praktycznie niezbędne w zwalczaniu choroby, ponieważ pozwala wykonać kolejny krok – zastanowić się, co je wprowadziło w ten stan i spróbować z tym sobie poradzić.

Dobrym pomysłem jest na przykład prowadzenie dzienniczka emocji, gdzie osoby chore mogą zapisywać i uczyć się rozpoznawać odczucia, które im towarzyszą w danej sytuacji i powiązać je z zachowaniami które wywołują i czynnikami zapalnymi, a następnie zacząć nad nimi pracować.

7. Dystans w stosunku do innych

Osoby cierpiące na zaburzenia odżywiania mają ogromną trudność w nawiązywaniu bliskich relacji. Charakteryzuje ich „olewcze” podejście do większości poznanych osób, spowodowane tym, że nie potrafią nikomu zaufać. Dodatkowo przez zaburzone podejście do jedzenia, czują niechęć do spotkań towarzyskich, odcinają się od ludzi i tracą nawet te osoby, z którymi coś je wcześniej łączyło.

Nie potrafią mówić o uczuciach. Czują ogromny wstyd i blokadę przed otworzeniem się i wyrażeniem tego co czują. Dlatego tak ciężko im się przyznać i powiedzieć o chorobie czy poprosić o pomoc. Nie dopuszczają do siebie myśli, że mogą okazać przed kimś swoją słabość – mają poczucie, że muszą polegać tylko na sobie. Nikogo nie dopuszczają do swojego prawdziwego „ja”.

8. Pragnienie akceptacji i aprobaty

Z drugiej strony, osoby chore mają bardzo silne pragnienie bycia akceptowanym i przynależności do jakiejś grupy. I to niejednokrotnie jest jedną z przyczyn zaburzeń odżywiania, zwłaszcza u dzieci i młodzieży. Szkoły pełne są różnych grup, a dzieci potrafią być okrutne: wytykać palcami, obgadywać i poniżać.

Osoby, które lepiej się uczą, zazwyczaj są uznawane za kujony i to automatycznie dyskwalifikuje je przed przynależnością do „elity”. Co z kolei pogłębia poczucie bycia gorszym i niezadowolenia z siebie. W dorosłym życiu, osoby z zaburzeniami odżywiania chorobliwie oczekują komplementów i aprobaty, nawet jeśli w nie nie wierzą. Pochwały od innych – że się lepiej wygląda, że się schudło – to wszystko daje ogromną satysfakcję i podsyca pragnienie przeciągania głodówek.

9. Wyolbrzymianie i myślenie zero-jedynkowe

Osoby cierpiące na zaburzenia cechuje negatywne podejście do każdej sfery życia. Brak wiary w siebie i swoje możliwości skutkuje nieustannym powtarzaniem i wmawianiem sobie, że „tego nie zrobię”, „nie dam rady”, „jestem na to zbyt….”, „oni zrobią to lepiej”. Każda najmniejsza porażka przybiera dla nich rangę końca świata i przekreśla jakiekolwiek poczucie dumy z siebie.

Takie osoby same „nakręcają” w sobie poczucie niższości i wpędzają się tym w negatywny nastrój, przez co często przyjmują postawę „ofiary”, którą trzeba się opiekować. Oceniają się albo w czerni albo w bieli – nawet najmniejsze potknięcie sprawia, że są niezadowolone z siebie i nie daje poczuć im satysfakcji z własnej pracy.

10. Poczucie opuszczenia i samotności

Samotność – to jedno z głównych uczuć, z którym zmagają się osoby chore. Często niesłusznie – pomimo że są otoczone przez rodzinę i przyjaciół, odgradzają się od nich i nie potrafią z nimi rozmawiać. Budują mur. Każdą próbę pomocy i zbliżenia odtrącają, chcą zniechęcić ludzi do siebie poprzez agresję, kłótnie, obrażanie. Cierpią w samotności, czują się odtrącone i niechciane – choć same to prowokują.

Rzadko się też zwierzają, więc trzeba być bardzo czujnym, żeby zauważyć problem i wytrwałym, żeby, pomimo odtrącenia, pomóc takiej osobie. Anoreksja to nie tylko skrajne wychudzenie czy głodzenie się.

Zaburzenia odżywiania to choroba, która zaczyna się przede wszystkim w głowie, a wygląd zewnętrzny to tylko jeden z objawów. Dlatego tak ważne jest, aby podczas leczenia nie skupiać się wyłącznie na odzyskiwaniu zdrowej wagi, ale również współpracować z psychologiem, który pomoże poradzić sobie ze źródłem problemu – tkwiącym w psychice chorego.

Dołącz do A4!

Chcesz rozwijać się w treningu lub dietetyce? Załóż konto w platformie A4 i wybierz swój pakiet edukacyjny!

+50 tys. osób w platformie